);
Kolejna odsłona chleba na zakwasie. Tym razem z dodatkiem jabłka. Jeśli myślisz, że dzięki niemu chleb charakterem zaczyna przypominać szarlotkę - to bynajmniej :)
Jeśli pieczesz chleby z orkiszu na zakwasie od kilkunastu lat nieprzerwanie i przez większość dni w roku karmisz nimi siebie, rodzinę i grono znajomych, to Twoje zdrowie okazuje Ci wdzięczność ale przychodzi też czas, że Twoje kubki smakowe otwierają się na nowe doznania.
Jakiś czas temu w odmętach internetu przemknął mi pomysł na dodanie jabłka do chlebowego ciasta. Postanowiłam sprawdzić jakby to było i ulokowałam jabłko w moim chlebie orkiszowym. Muszę przyznać, że pomysł okazał się zdecydowanym "wypałem". Ciasto rosło bardzo ładnie. Chleb stał się odrobinę bardziej wilgotny a miękisz nabrał leciutkiego (nienarzucającego się) owocowego aromatu. Jednym słowem bardzo przyjemne doznanie smakowe :)
Jeśli masz ochotę na lekkie szaleństwo chlebowe to niech nie powstrzymuje Cię skojarzenie: ciasto + jabłko = szarlotka
Bazowałam na naszym przepisie Chleb na zaczynie
Jabłko dodałam na początku do zaczynu wraz z mąką razową, który pracował przez noc w temperaturze pokojowej.
Następnego dnia rano dodałam resztę, wyrobiłam, poskładałam i przełożyłam do formy. Ciasto rosło 4,5 godziny w temp. 22 st, po czym trafiło do nagrzanego pieca 190 st. i piekło się godzinę.
Jabłko połączyło się idealnie z ciastem, nie było wyczuwalne w smaku, zostawiło tylko lekko owocową nutkę.
Nagrodą tego szalonego przedsięwzięcia była pyszna chrupiąca piętka posmarowana wiejskim masłem.
Smacznych wrażeń
Eliza Jaskólska
Orvita