);
Czy wiesz, że zakwas można ususzyć?
Zakwas możemy przechowywać długo, nie poświęcając mu czasu i regularnych zabiegów. Jak to zrobić? Dowiesz się za chwilkę :)
Właśnie wróciłam z 2-tygodniowego urlopu planowanego od dłuższego czasu. Urlop to dla mnie czas przygody i otwartości na nowe doznania. Jest jednak jedna stała i niezmienna rzecz, z której nie mogę zrezygnować bez względu na najpiękniejsze okoliczności. To mój chleb, bez którego jest mi naprawdę ciężko. Po pierwsze - ponieważ bardzo, bardzo lubię ten smak, a po drugie - ponieważ kupiony w sklepie chleb pszenny lub nawet z orkiszu niewiadomego pochodzenia mi nie służy, gdyż ze względu na nietolerancję glutenu mam po nim przykre dolegliwości. To skłoniło mnie do szukania rozwiązania, które pozwoliłoby mi zabezpieczyć się na czas urlopu w mój orkiszowy chleb na zakwasie. Jakiś czas temu usłyszałam, że zakwas można ususzyć. Postanowiłam sprawdzić w praktyce tą metodę. Na wyjazd w obowiązkowym zestawie podróżnym oprócz stroju kąpielowego i klapek wzięłam torebkę zakwasu i kilogram naszej orvitowej mąki. Ponieważ mieszkaliśmy z mężem w kwaterze, gdzie kuchnia wyposażona była w piekarnik, czułam się bezpiecznie:) Po kilku urlopowych dniach zaczęłam przywracać mój zakwas do życia i ... udało się! Zrobiłam z niego zaczyn i upiekłam orkiszowy chleb. W czasie naszego śniadania pomyślałam, że jedząc kromkę swojego własnego chleba, niezależnie od szerokości geograficznej i regionalnych tradycji kulinarnych, chociaż przez chwilę możesz poczuć się jak w domu. Taka cudowna intymność ...
A teraz przejdźmy do rzeczy praktycznych. Jak przygotować taki suchy zakwas i później go ożywić?
U mnie proces ten wygląda tak, że po każdym mieszaniu i wyrabianiu ciasta na chleb zostawiam w misce oklejone ścianki ciastem, które schną sobie powoli do następnego dnia. Jeśli widzę, że zostawione resztki są już suche, skruszają się i odpadają z miski - zbieram je i wkładam do szczelnego woreczka. I tak kompletuję mój suchy zakwas, który czeka czasem nawet kilka miesięcy, aby znów odżyć.
Tym sposobem wyjeżdżając z domu na dłuższy czas, nie musisz hodować zakwasu od zera. Nie musisz martwić się o dokarmianie, trzymanie go w określonej temperaturze, ponieważ możesz mieć ze sobą "dobry początek", któremu w każdej chwili można przywrócić życie.
Dobrych początków :)
Eliza J