KASZTANY JADALNE CZYLI HILDEGARDOWY SUPERFOOD

Hildegarda wymienia kasztany jako najlepszy pokarm zaraz po orkiszu, pisała o nich tak: "Dobre są na słabość w człowieku. Czy to surowe, czy gotowane bądź pieczone są lekiem i dobrym pożywieniem dla młodego i starego".

Dlaczego na słabość w człowieku? Bo kasztany mają ogromną ilość witamin i minerałów. Są też bardzo bogate w dobrze przyswajalne białko, a przy tym lekkostrawne i zawierają o pięć razy mniej kalorii niż orzechy włoskie. Są bardzo odżywcze a do tego alkaliczne, więc wpływają  też na odkwaszanie organizmu. Poprzez bioflawonoidy i escynę pomagają w problemach z żylakami poprzez upłynnianie krwi i wzmacnianie ścian żył. Mają właściwości antyoksydacyjne oraz przeciwbakteryjne. Regularne spożywanie kasztanów zapobiega chorobie Alzheimera.

Październik jest miesiącem kasztanowych żniw. Coraz częściej można je spotkać w Polsce (ostatnio nawet w supermarketach), choć nadal to kraje śródziemnomorskie są kasztanową potęgą. Na ulicach włoskich miast można spotkać ministragany, które oferują na miejscu wypiekane kasztany.

Można jednak zrobić je samemu. Wystarczy wzdłuż jednego boku zrobić nacięcie w formie krzyżyka, włożyć do piekarnika i piec w temp.200C przez 15 min. Po chwili zobaczymy jak odkrywają i udostępniają swoje wnętrze.

Efekt - bajeczno-kasztanowy :)